Reklama, która rośnie razem z budynkiem – o projektowaniu oznakowania z myślą o architekturze
Dobra reklama nie powinna być dodatkiem. Powinna być częścią całości – naturalnym przedłużeniem tego, co architekt chciał powiedzieć przestrzenią. Kiedy powstaje nowy budynek, myślimy o proporcjach, świetle, fakturze i rytmie elewacji. Reklama, jeśli ma być skuteczna i estetyczna, musi mówić tym samym językiem.
Kaseton, pylon czy litery blokowe mogą albo zakłócić harmonię, albo ją podkreślić. Zbyt jaskrawy kolor, zbyt grube linie czy niewłaściwa skala potrafią całkowicie zmienić odbiór budynku. Dobrze zaprojektowane oznakowanie natomiast potrafi „rosnąć” razem z obiektem – starzeje się z godnością, nabiera charakteru, wpisuje się w rytm materiałów i światła.
Współczesne projektowanie reklamy to już nie tylko kwestia widoczności. To praca z kontekstem. Oznakowanie musi uwzględniać nie tylko estetykę, ale i technikę: sposób montażu, strukturę ściany, wilgotność, ekspozycję na słońce. Tylko wtedy reklama nie staje się obcym ciałem, lecz elementem architektury – takim, który wygląda, jakby był tam od zawsze.
RedEye od ponad 20 lat współpracuje z architektami i inwestorami, tworząc reklamy, które nie konkurują z budynkiem, ale dopełniają jego formę. Niezależnie, czy to modernistyczna bryła z betonem i szkłem, czy kamienica z historią – klucz tkwi w proporcji i wyczuciu światła.
Bo dobrze zaprojektowana reklama nie dominuje nad przestrzenią. Ona nadaje jej rytm. Wtedy marka i budynek stają się jednym – widocznym, spójnym, zapamiętywalnym.
