Kiedy reklama zaczęła grać – jak marki promowały się w grach lat 80.

Kiedy reklama zaczęła grać – jak marki promowały się w grach lat 80.

Dziś reklamy w grach to codzienność – od realistycznych billboardów po wirtualne sponsoringi. Ale niewielu pamięta, że ten pomysł narodził się ponad czterdzieści lat temu. W latach 80., gdy Game Boy, Atari czy pierwsze konsole Nintendo podbijały rynek, marki zaczęły eksperymentować z nową formą promocji – tak zwaną „advergamingiem”, czyli grami tworzonymi specjalnie po to, by reklamować produkty.

Jednym z pierwszych takich tytułów był Tapper z 1983 roku, opracowany przez studio Bally Midway. Gracz wcielał się w barmana serwującego piwo klientom, a na automatach widniało logo Budweisera. Gra, choć prosta, była w tamtym czasie prawdziwym hitem. Łączyła zręcznościową zabawę z subtelnym, lecz wyraźnym przekazem reklamowym – marka piwa pojawiała się w tle, na kuflach i belkach barowych, tworząc pierwsze połączenie między rozrywką a światem produktu.

Kilkanaście lat później podobną drogą poszła Domino’s Pizza, wprowadzając grę Avoid the Noid (1989). W roli głównej występował bohater z kampanii reklamowej – czerwony, nieco absurdalny stworek Noid, który próbował sabotować dostawę pizzy. Gracz musiał unikać jego pułapek, by dotrzeć do klienta na czas. Tytuł powstał wyłącznie jako element strategii marketingowej i trafił do komputerów PC, Amiga i Commodore.

Podobne eksperymenty podejmowały też inne marki: Pepsi tworzyło gry z udziałem swoich maskotek, a producenci samochodów i słodyczy umieszczali reklamy w tle gier wyścigowych czy platformowych. W latach 80. nie istniało jeszcze pojęcie „placementu” w dzisiejszym znaczeniu, ale już wtedy twórcy rozumieli, że gracz spędzający godziny przed ekranem to idealny odbiorca – zaangażowany, skupiony i lojalny wobec tego, co lubi.

Dla współczesnych firm zajmujących się reklamą wizualną, takich jak RedEye, te wczesne przykłady to coś więcej niż ciekawostka. Pokazują, że skuteczna reklama zawsze szukała nowego języka komunikacji. Niezależnie, czy chodzi o neony LED, kasetony, czy wirtualne światy – zasada jest ta sama: marka powinna żyć tam, gdzie są jej odbiorcy.

Bo reklama, która potrafi bawić, wciągać i opowiadać historię – nawet tę z pikseli i dźwięków 8-bitowych – zostaje w pamięci na dłużej niż jakikolwiek slogan.

Bezpłatna Wycena Reklamy
Zamów wycenę teraz >
Skontaktuj się z nami: Zamów z montażem
i gwarancją do 5 lat: